aaa4
Dołączył: 16 Maj 2018
Posty: 4
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
Wysłany: Czw 15:02, 07 Cze 2018 Temat postu: |
|
|
Kaye dostrzegala w jej oczach odblaski jasniejszych swiatel z drugiej strony szyby.
-Bo dostalam wiadomosc od pani. A ponadto uznalam, ze pora juz spotkac sie z pania.
-Nie jestes tutaj, aby mnie zapewniac, ze znajda lekarstwo? Bo niektorzy przychodza tutaj i tak mowia, a nie znosze tego.
-Nie - odparla Kaye.
-No to po co? Po co rozmawiac ze mna? Poczta elektroniczna wysylam listy do mnostwa osob. Nie sadze, aby wiekszosc wpuscili tutaj. Jestem zdumiona, ze pozwolili przyjsc tobie.
Marian Freedman zadbala o to.
-Napisala pani, ze wyczuwa, jak staje sie coraz madrzejsza i bardziej odlegla - powiedziala Kaye - ale tez traci wlasne ja. - Patrzyla na mroczna postac w ciemnym pokoju. Egzema bardzo sie pogorszyla, dowiedziala sie Kaye na spotkaniu przed dolaczeniem do Marian Freedman. - Chcialabym uslyszec cos wiecej - dodala.
Pani Rhine nagle pochylila sie do przodu.
-Wiem, dlaczego tu jestes - powiedziala wznoszacym sie glosem.
-Dlaczego? - zapytala Kaye.
Post został pochwalony 0 razy
|
|